Jeśli masz cukrzycę, być może masz wrażenie, że makaron to produkt, z którego powinieneś zrezygnować raz na zawsze. Dobra wiadomość? To mit, który warto obalić. Odpowiednio dobrany makaron o niskim indeksie glikemicznym może być elementem zdrowej i bezpiecznej diety, nie powodując przy tym nagłych skoków poziomu cukru we krwi. W tym artykule pokażę Ci, jakie rodzaje makaronu możesz wybierać, na co zwracać uwagę przy zakupie i jak je komponować w posiłkach, by cieszyć się smakiem bez obaw o glikemię.

Co to jest indeks glikemiczny i dlaczego ma znaczenie dla osób z cukrzycą?

Indeks glikemiczny (IG) określa, jak szybko po spożyciu danego produktu rośnie poziom glukozy we krwi. Produkty o wysokim IG (powyżej 70) powodują gwałtowny wzrost cukru, z kolei te o niskim IG (poniżej 55) uwalniają glukozę stopniowo, co jest znacznie korzystniejsze dla osób z cukrzycą typu 1 i 2.

Skoki poziomu cukru mogą przyczyniać się do insulinooporności, trudności z utrzymaniem prawidłowej wagi i pogarszania ogólnego stanu zdrowia. Dlatego tak istotne jest, by wybierać produkty, które nie tylko smakują dobrze, ale również stabilizują poziom glukozy.

Czy wszystkie makarony są sobie równe? Zdecydowanie nie

Wielu pacjentów z cukrzycą pyta mnie, czy muszą całkowicie zrezygnować z makaronu pszennego. Prawda jest taka, że rodzaj zboża i sposób przetworzenia determinują wartość indeksu glikemicznego danego produktu. Makaron z białej pszenicy (zwłaszcza rozgotowany) ma wysoki IG – nawet powyżej 65. Ale są zdrowsze alternatywy.

5 rodzajów makaronu z niskim indeksem glikemicznym, które warto znać

Poniżej znajdziesz kilka przykładów makaronów, które charakteryzują się niskim lub średnim IG, dzięki czemu są bardziej odpowiednie dla cukrzyków:

1. **Makaron pełnoziarnisty (IG ok. 50)**
Zawiera więcej błonnika niż biały makaron, co opóźnia trawienie i stabilizuje poziom cukru.

PRZECZYTAJ TEŻ  Ryż indeks glikemiczny – który rodzaj wybrać, biały czy brązowy, by zachować linię?

2. **Makaron z soczewicy (IG ok. 30-40)**
Bogaty w białko roślinne i błonnik, syci na dłużej i powoduje niewielki wzrost glukozy.

3. **Makaron z ciecierzycy (IG ok. 35-45)**
Łagodny dla poziomu cukru, a przy tym wyjątkowo pożywny i doskonały do dań obiadowych.

4. **Makaron gryczany (IG ok. 50)**
Bezglutenowy, o niskim IG i wyrazistym smaku – świetny zamiennik dla klasycznej pszenicy.

5. **Makaron shirataki (IG bliski 0)**
Wykonany z konjaku (roślinnego błonnika glucomannan), praktycznie nie zawiera węglowodanów i kalorii. Idealna opcja przy ograniczaniu cukru.

Czy wiesz, że sposób gotowania wpływa na poziom cukru?

Jednym z najczęściej pomijanych czynników wpływających na IG makaronu jest czas gotowania. Im bardziej makaron jest „al dente”, czyli lekko twardy i nierozgotowany, tym niższy jego wpływ na poziom cukru we krwi.

Dlaczego? W krócej gotowanym makaronie zawarte są bardziej złożone cząsteczki skrobi, które są trudniejsze do strawienia, co ogranicza szybkość wchłaniania glukozy.

Różnica, którą czuć: smak vs. stabilizacja cukru – musisz wybrać?

Wielu pacjentów obawia się, że rezygnując z klasycznego makaronu, stracą przyjemność jedzenia. Tymczasem produkty z soczewicy czy ciecierzycy mają nie tylko niski indeks glikemiczny, ale też charakterystyczny smak, który wielu osobom przypada do gustu. W połączeniu z ziołami, pesto, czy pieczonymi warzywami mogą stworzyć pełnowartościowy i aromatyczny posiłek.

W mojej praktyce dietetycznej często spotykam osoby, które twierdzą, że „zdrowy makaron nie smakuje”. Po 2-3 próbach z makaronem z ciecierzycy czy gryki zmieniają jednak zdanie – a ich pomiary cukru potwierdzają, że to zmiana na plus.

5 błędów przy wyborze makaronu, które popełnia prawie każdy

Zanim wrzucisz makaron do koszyka, sprawdź, czy nie popełniasz jednego z popularnych błędów:

– Kupujesz „pełnoziarnisty” makaron bez czytania składu – często to tylko 30% pełnego ziarna.
– Wybierasz makarony z „dodatkiem błonnika”, ale to wciąż pszenica oczyszczona.
– Rozgotowujesz makaron aż do miękkości – zwiększasz jego indeks glikemiczny.
– Nie łączysz makaronu z tłuszczem lub białkiem – sam makaron podnosi cukier szybciej.
– Jesz duże porcje – nawet zdrowy makaron w nadmiarze może zaburzyć glikemię.

PRZECZYTAJ TEŻ  Jajka indeks glikemiczny – czy można je jeść codziennie na diecie z niskim IG?

Jak komponować posiłek z makaronu o niskim IG?

Makaron o niskim indeksie glikemicznym to tylko część sukcesu. Reszta zależy od składników, które z nim połączysz. Oto jak stworzyć danie, które utrzyma poziom cukru w ryzach:

– **Dodaj źródło białka:** np. tofu, pierś z kurczaka, jajko, łososia.
– **Zadbaj o zdrowe tłuszcze:** olej lniany, oliwa z oliwek, awokado.
– **Wzbogać danie o warzywa:** brokuły, cukinia, papryka, szpinak – to dodatkowy błonnik i mikroelementy.
– **Uważaj na sosy:** unikaj gotowych sosów ze sklepu, które często zawierają cukier i skrobię.

Ten jeden składnik w makaronie może zrewolucjonizować Twoją stabilność cukru

Mowa o błonniku pokarmowym. Według raportu EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności), błonnik pomaga opóźnić rozkład węglowodanów i wchłanianie glukozy, co jest kluczowe dla osób z cukrzycą.

Produkty bogate w błonnik (takie jak makaron z roślin strączkowych) mają nie tylko niższy IG, ale także pozwalają dłużej czuć sytość. To oznacza mniejsze ryzyko podjadania między posiłkami i większą kontrolę glikemii.

Podsumowanie – jaki makaron niski indeks glikemiczny warto wybrać?

Jeśli masz cukrzycę, nie musisz rezygnować z makaronu. Kluczem jest *świadomy wybór* jego rodzaju i przygotowania. Najlepsze opcje to makaron pełnoziarnisty, z soczewicy, ciecierzycy, gryki lub shirataki – mają *niski lub średni indeks glikemiczny* i pozytywnie wpływają na stabilność cukru we krwi.

Pamiętaj również o odpowiednich dodatkach (białko, warzywa, tłuszcze) i o tym, by nie rozgotowywać makaronu. Dieta diabetyczna nie musi być nudna – odpowiedni makaron może smakować wyśmienicie i jednocześnie wspierać Twoje zdrowie.

Podziel się w komentarzu, który z makaronów sprawdza się u Ciebie najlepiej!

avatar
O autorze

Hej, tu Magda! Mam 28 lat, cukrzycę typu 1 i mnóstwo energii do działania. Zachorowałam w liceum i na początku mój świat się zawalił. Bałam się, że będę musiała zrezygnować z wyjazdów ze znajomymi, spontanicznych wypadów i aktywnego życia. Szybko jednak zrozumiałam, że to ja tu rządzę, a nie cukrzyca.

Na blogu chcę pokazać, zwłaszcza młodym osobom, że diagnoza to nie koniec świata. Opowiem, jak radzić sobie z cukrzycą na studiach, w pracy, w podróży i na imprezie. Poruszę tematy związane nie tylko z jedzeniem i insuliną, ale też ze stresem, emocjami i wypaleniem cukrzycowym (tak, to istnieje!). Chcę stworzyć tu przestrzeń, gdzie można bez wstydu zapytać o wszystko i poczuć, że nie jest się samemu.

Na co dzień pracuję w marketingu, a w wolnym czasie podróżuję z plecakiem i trenuję jogę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *